„ŚWIĘTO MAMY I TATY – KOCHAJMY NASZYCH RODZICÓW”
AUTOR: IWONA SELIWIAK Cele: dzieci -pomagają osobom starszym, -pamiętają o świętach swoich bliskich, -szanują rodziców.
Przedstawienie łączy Dzień Mamy i Dzień Taty. Występują rodzice, dzieci ( Janek, Asia), koleżanka, sąsiadka, narrator. SCENOGRAFIA:
Scena podzielona jest na trzy części: kuchnię ( stół z nakryciami), pokój dzienny ( fotel, komputer, łóżko), pokój dzieci ( łóżka dzieci i szafeczka).
SCENA I
Rodzina siedzi przy śniadaniu.
MAMA: Dzieci jedzcie szybko śniadanie, bo już jest bardzo późno i spóźnicie się do szkoły.
JANEK: Oj dobrze mamo.
ASIA: Mamo, miały być na śniadanie tosty.
TATA: Małgosiu, uprasowałaś mi tę niebieską koszulę?
MAMA: Jasiu jest już naprawdę późno i będziesz miał kolejne spóźnienie. Asiu nie ma tostów, bo nie kupiłaś wczoraj chleba. Mareczku twoja koszula wisi w pokoju na wieszaku.
TATA: Dziękuję ci Małgoniu, jesteś wspaniała.
MAMA: Żeby wszyscy to doceniali. ( Mama spogląda na dzieci, a one zdziwione patrzą na siebie. Następnie wszyscy wychodzą , ale tylko tata żegna się z mamą. )
SCENA II
NARRATOR: Mama sprząta w domu. Wychodzi do sklepu i wraca z ciężkimi siatkami. Wychodzi na spacer z psem. Prasuje ubrania i gotuje obiad.
SĄSIADKA: Małgosiu, zapraszam cię na spacer.
MAMA: Nie mogę Krysiu, bo mam dużo pracy. Może innym razem.
SĄSIADKA: Zawsze mówisz „ może innym razem”, ale nie ma tego innego razu. Pracujesz od rana do wieczora: sprzątasz, prasujesz, gotujesz, podajesz wszystkim pod nos i dźwigasz ciężkie torby z zakupami.
MAMA: Krysiu wiesz przecież, że to dobre dzieci, tyko mają dużo zajęć.
SĄSIADKA: Nie rozpieszczaj ich tak. Pomyśl czasami trochę o sobie. Dzieci też powinny mieć swoje domowe zadania. Przyjdę jutro. Miłego dnia Małgosiu.
MAMA: Do widzenia Krysiu.
SCENA III
NARRATOR: Dzieci wracają do domu. Rzucają plecaki
MAMA: Jak było w szkole?
ASIA: Może być.
JANEK: Spóźniłem się, ale obiecuję, że jutro wcześniej wstanę.
MAMA: Zawsze obiecujesz.
ASIA: Co dzisiaj na obiad?
MAMA: Zupa pomidorowa, surówka i pierogi z mięsem.
JANEK: A nie mogłaś zrobić z serem?
MAMA: Nie mogłam. A jeśli ci nie smakuje, to nie jedz.
JANEK: No już dobrze zjem.
Po chwili wchodzi tata.
TATA: Dzień dobry kochani. Jestem taki zmęczony. Czy mogę prosić o dobry obiadek?
MAMA: Już podaję.
TATA: Pospiesz się kochanie, bo umieram z głodu.
NARRATOR: Wszyscy siadają do obiadu. Mama podnosi plecaki dzieci i zanosi je do pokoju, a potem wiesza marynarkę męża. Następnie siada do stołu, przy którym wszyscy już jedzą.
MAMA: Nie poczekaliście na mnie?
WSZYSCY RAZEM: Byliśmy tacy głodni!
NARRATOR: Po obiedzie wszyscy odchodzą od stołu i nikt nie sprząta po sobie. Mama znów zabiera się za porządki. Tata czyta w fotelu gazetę, Janek gra na komputerze, a do Asi przychodzi koleżanka.
TATA: Małgosiu, zrób mi kawę i przynieś do pokoju, bo nie mam siły chodzić.
MAMA: Za chwilkę.
ASIA: Mamo, przynieś nam soku!
MAMA: A nie możesz przyjść sama?
ASIA: Mamo, omawiamy teraz ważne sprawy.
KOLEŻANKA: Aśka, przecież my o niczym ważnym nie rozmawiamy. Twoja mama to nie służąca.
ASIA: Beata, mama nie pracuje i dlatego robi wszystko w domu.
KOLEŻANKA: Czy ty wiesz, ile pracy jest w domu? Ja mam małego brata i często pomagam mamie. Czasami prasuję lub sprzątam w swoim pokoju, albo wynoszę śmieci. Nie lubię tego, ale cieszę się z uśmiechu mojej mamy.
ASIA: Moja mama nigdy nie narzeka. Gdyby było jej ciężko, to by coś powiedziała.
KOLEŻANKA: A może twoja mama chce, żebyście bez proszenia ją wyręczali.
NARRATOR: Dziewczynka chwilę się zastanawia, a potem macha ręką. Po chwili znów zaczyna rozmawiać z koleżanką, jakby nic się nie stało. Mama przyniosła im sok i siada zmęczona w kuchni. Po chwili prosi:
MAMA: Janku, wyrzuć śmieci.
JANEK: Niech Aśka wyrzuci, bo ja jestem zajęty.
NARRATOR: Mama wstaje i idzie wyrzucić śmieci.
SCENA IV
Dzieci myją się i idą spać. Po chwili mama budzi dzieci:
MAMA: Asiu, Janku, wstawajcie.
JANEK: Zaraz, jeszcze chwilę.
NARRATOR: Asia wstała, a Janek nadal śpi. Mama krząta się po kuchni, a tata szuka koszuli.
TATA: Gdzie jest moja koszula?
MAMA: Jak zwykle wisi w pokoju.
NARRATOR: Tata i Asia siadają do śniadania, a Janek dopiero wstaje z łóżka i bez mycia siada do stołu. Mąż z córką wychodzą z domu, a syn jeszcze je śniadanie.
MAMA: Chyba znów się spóźnisz?
JANEK: Mamo, nie zapeszaj. Poradzę sobie.
Janek zakłada buty i wrzeszczy:
JANEK: Mamo, zapomniałaś wyjść z psem i narobił mi do butów.
MAMA: No właśnie, ja muszę o wszystkim pamiętać!
NARRATOR: Jednak Janek już nie słyszy, bo szybko wybiega do szkoły. Mama znów sprząta.
SĄSIADKA: Cześć Małgosiu!
MAMA: Cześć Krysiu, nie mogę iść na spacer, bo mam dużo pracy.
SĄSIADKA: Wiem, jak zwykle jesteś zajęta. Ale nie przyszłam, żeby wyciągnąć cię na spacer. Podsłuchałam dziś rozmowę moich dzieci i dowiedziałam się, że szykują dla mnie jakąś niespodziankę z okazji Święta Mamy, więc postanowiłam ich zaskoczyć i upiec im tort. Zabrakło mi jednak jajek i przyszłam pożyczyć od ciebie.
MAMA: Zaraz ci dam Krysiu. Dobrze, że mi powiedziałaś o naszym święcie. Moje dzieci też pewnie coś przygotują, a ja im zrobię ich ulubiony deser.
SĄSIADKA: Dziękuję Małgosiu. Miłego dnia.
NARRATOR: Mama przygotowuje obiad i niespodziankę dla dzieci.
Dzieci i mąż wracają do domu. Niestety nie mają żadnego prezentu dla mamy.
DZIECI: Cześć mamo !
TATA: Cześć Małgosiu!
MAMA: Myjcie ręce i siadajcie do stołu.
JANEK: Mamo dostałem uwagę, bo spóźniłem się do szkoły.
ASIA: A ja dostałam jedynkę, bo nie przypomniałaś mi, że mam nauczyć się wiersza.
NARRATOR: Mama nic się nie odzywa. Odwraca głowę i ukradkiem wyciera napływające do oczu łzy. Tata uważnie przygląda się mamie i mówi:
TATA: Dzieci chyba musimy porozmawiać. Po obiedzie przyjdźcie do pokoju.
JANEK: Tato umówiłem się z kolegami na mecz, a ja chciałam z Beatą pójść na basen.
TATA: Więc zmienicie swoje plany, bo musimy poważnie porozmawiać.
MAMA: Deser jest przygotowany, a ja wychodzę na spacer.
ASIA: Mamo, a kto posprząta po obiedzie? A ten deser to bez okazji?
MAMA: Wy dziś posprzątacie, a ten deser jest dla moich kochanych dzieci.
NARRATOR: Dzieci patrzą zdziwione na mamę, która wychodzi z domu. Tata czeka już na swoje pociechy w pokoju.
TATA: Słuchajcie, mama ma za dużo obowiązków. Musicie jej więcej pomagać. Zaraz ustalimy dyżury.
NARRATOR: Tata wyjmuje kalendarz i ze zdziwieniem na niego patrzy.
TATA: Słuchajcie, dziś jest Święto Mamy, a wy byliście bardzo niegrzeczni i zapomnieliście o tym szczególnym dniu.
JANEK: Zaraz coś wymyślimy. Ja pójdę do sklepu i kupię róże.
ASIA: A ja przygotuję kolację.
TATA: Pomogę wam. Jednak wydaje mi się, że to nie wystarczy. Mama pomyśli sobie, że to tylko dlatego, że jest jej święto.
JANEK: Tato, miałeś rację, ostatnio nie byliśmy mili dla mamy, no i dla ciebie. Musimy z Aśką podzielić się obowiązkami. Ja na przykład wyrzucam śmieci w poniedziałek i w środę, a ona w piątek i sobotę. Będę wstawał wcześnie, aby wyjść z psem.
ASIA: A ja będę zmywała po obiedzie.
TATA: Asiu , ja ci będę pomagał. Dobrze, ale kończmy rozmowę, bo mama zaraz przyjdzie.
NARRATOR: Domownicy przygotowują niespodziankę.
Wraca mama i .....zdziwiona patrzy na swoją rodzinkę. Janek stoi z pięknymi różami, a Asia trzyma laurkę.
JANEK: Mamusiu, z okazji twojego święta życzymy ci dużo zdrowia i szczęścia. Obiecujemy zawsze ci pomagać.
ASIA: Przepraszamy za wszystko. Bardzo cię kochamy.
JANEK I ASIA: JESTEŚ DLA NAS NAJWAŻNIEJSZA!
MAMA: Kocham was moje urwisy i wiem, że mogę na was polegać.
TATA: Małgosiu, od dziś ja również będę ci więcej pomagał.
JANEK: Tatusiu niedługo jest także twoje święto, więc chcieliśmy ci powiedzieć, że:
JANEK I ASIA: BARDZO CIĘ KOCHAMY !
ASIA: I mamy dla was niespodziankę. Koncert na dzwonkach i wiersze.
MAMA: Bardzo wam dziękujemy, a wszystkim mamusiom życzymy radości ze swoich pociech.
TATA: A wszystkim tatusiom kochających urwisów.
Powyższe przedstawienie zostało wystawione przez klasę drugą 26 maja 2003 roku. Występ uatrakcyjniony był utworami muzycznymi granymi przez uczniów na dzwonkach.
|